poniedziałek, 11 listopada 2013

Rozdział 2

... nagle ich spojrzenia, spotkały się, lecz po chwili on odwrócił wzrok i szybkim krokiem odszedł, zostawiając ją samą sobie. Blondynka, bezradnie usiadła nad brzegiem fontanny, spuszczając zapłakane oczy. Miała nadzieję, że gdy ponownie go spotka, wszystko wróci, będzie dobrze, jednak dopiero teraz zdała sobie sprawę, że nigdy już nie będzie dobrze! Nagle ktoś usiadł obok niej. To był Brett.
-Co się stało kochanie?Wszystko okey?- zapytał
-Tak...- odparła Kimberly. Tak naprawdę miała ochotę krzyknąć, ''NIE NIC NIE JEST OKEY!'', ale wolała nikomu nie wspominać o tym zdarzeniu.
- Dobrze więc wracajmy do domu.- zaproponował chłopak, pociągając za sobą niezadowoloną dziewczynę.
- Dobrze, już idę. - odparła blondynka, posłusznie, kierując się w stronę swojej willi.
  W domu mama nastolatki rówinież zauważyła że coś jest nie tak z jej córką. Miała swoje podejrzenia lecz wolała nie mówić o nich w obecności Brett'a.
- Idę na górę, do pokoju!-zakomunikowała dziewczyna wchodząc pośpiesznie po schodach.
- Poczekaj! Pójdę z tobą!- krzyknął Brett, doganiając swoją dziewczynę.
-Nie!... To znaczy... Chciała bym być teraz sama...- odpowiedziała szybko i wbiegła do pokoju.
Chłopak zszedł na dół i usiadł na kanapie przed telewizorem.
,, Co ją ugryzło??'',, Co się tam mogło stać??'' tylko to chodziło mu teraz po głowie, lecz po paru minutach odpuścił i oddał się ulubionemu zajęciu, tzn, leniuchowaniu i oglądaniu głupiego reality show.
Blondynka siedziała na łóżku i myślała, myślała o tym co się stało. Na samą myśl, że Jack już nic do niej nie czuje, po jej policzku spłynęło kilka, pojedynczych łez. Nagle do pokoju dziewczyny weszła jej mama, zajmując miejsce obok córki.
- Co się stało?- spytała choć doskonale znała odpowiedź na to pytanie.
- Nic. A co miało się stać...?.- odparła pospiesznie piskliwym głosikiem. ''Serio Kim, serio?''-pomyślała.
- Kim przecież widzę że coś się stało...- blondynka nic nie odpowiedziała.
- Chodzi o Jacka...?- wypaliła po chwili jej rodzicielka.
-Tak- odparła bez zastanowienia dziewczyna.-Znaczy.... nie.... znaczy....yyy...- Crawford powoli gubiła się we własnych słowach.
- Kim.- powiedziała kobieta i spojrzała na swoją córkę.
-Tak...- powiedziała cicho i nieśmiało blondynka. Na samą myśl o chłopaku, o usłyszeniu jego pięknego imienia, oczy jej się zaszkliły, a po policzku znów spłynęła ogromna, pojedyńcza łza, lecz szybko ją otarła, by nikt nie mógł jej dostrzec.
- Nie martw się...-powiedziała kobieta,  przytulając córkę do siebie.- Co się tam stało?- ponowiła pytanie.
- Bo... to było tak...-  blondynka opowiedziała całą historie swojej rodzicielce.
- Nie martw się kochanie...- powiedziała łagodnie kobieta.- Idź się odświerzyć i choć na dół. Ja pójde do sklepu a potem pomożesz mi przygotować obiad. Dobrze?
- Dobrze- odpowiedziała dziewczyna po czym ruszyła do łazienki. Jej mama wyszła z pokoju blondynki i zeszła na dół.
Po 20 minutach dziewczyna wyszła z łazienki ubrana w ciemne rurki, kawowy, luźny sweter oraz czarne, proste szpilki. Do szu wpięła kolczyki z motywem róży. Włosy wyprostowała, pomalowała paznokcie i podkreśliła powiekę tuszem oraz brązowym cieniem.Gotowa, zeszła na dół, gdzie przeżyła szok.!
Kuchnia wyglądała jak pobojowisko. Cała w jedzeniu, mące i innych składnikach. Na środku stał Brett z patelnią w ręku.
- Co tu się stało??!!- zapytała dziewczyna łapiąc się za głowę.
- Chciałem przygotować coś do jedzenia...- odparł chłopak.- Ale mi nie wyszło.- dodał.
- CHŁOPAKI!! MOGŁAM SIĘ TEGO SPODZIEWAĆ! CZY NA ZIEMI ISTNIEJE CHOCIAŻ JEDEN, KTÓRY POTRAFI GOTOWAĆ?? A tak, Jack potrafi...-rozmyślała blondynka, lekko się uśmiechając.
-Ahh... bierz szmatę i pościeraj to wszystko, a ja zmyje naczynia i poodkurzam.Tylko szybko!! - odparła znudzona Kimberly, wyrywając się z transu.
- Okej- odparł chłopak, zabierając się za sprzątanie.Po 30 minutach było już czysto. Akurat w tym momencie wróciła pani Crawford.
- Cześć dzieciaki! Co robicie?- zapytała radośnie kobieta, wnosząc do kuchni torby z  zakupami.
- Nic- odparli zgodnie.
- Dobrze... Kim pomożesz mi z obiadem- zawiadomiła pani Crawford.
-Dobrze mamo- odpowiedziała uśmiechnięta dziewczyna.
- A ja?- zapytał Brett.
- A ty... idź pooglądać telewizje albo się przejść.- odpowiedziała po chwili namysłu. Nie chciała żeby chłopak im pomagał bo wiedziała jak to się skończy. Po za tym, potrzebowała tej chwili tylko dla siebie. Chciała po prostu pobyć z córką sam na sam i spokojnie porozmawiać. Emily nigdy nie przepadała za Brett'em, tolerowała go tylko dlatego, że był z jej córką, która usiłowała zapomnieć o Jack'u. Jednak nieskutecznie.
- Dobrze... ale mogę przecież pomóc.- zaoferował Johns.
- Nie nie trzeba.- odparła pospiesznie Kimberly, wtrącając się do dyskusji.
- Ok to ja idę się przejść. Pa skarbie- zawiadomił wychodząc z pomieszczenia.
- Pa- rzuciła szybko dziewczyna.
 Gdy chłopak wyszedł z domu mama Kim zaczeła rozmowe.
- Kim..
- Tak?
- Czy ty nadal czujesz coś do Jack'a?- padło pytanie. Kimberly stanęła jak zaczarowana, tłukąc talerz, który trzymała w rękach.
- Eeee...- blondynka nie potrafiła znaleźć odpowiedniej odpowiedzi.- Nie...- odparła piskliwym głosem.
- Wiedziałam...- powiedziała cicho kobieta, ale nastolatka to usłyszała.
- Skąd wiedziałaś? Przecież ci nic nie mówiłam- zdziwiła się dziewczyna.
- To widać córeczko- odpowiedziała Emily, wyjmując z lodówki niezbędne składniki.
- Wcale że nie!... Poza tym...on i tak już nic do mnie nie czuje- powiedziała przybita dziewczyna.
- Skąd to możesz wiedzieć?- zapytała, lecz nie otrzymała odpowiedzi, bo do kuchni wszedł Brett.
- Hej już wróciłem- powiedział całując swoją dziewczynę w policzek.
- Co tak szybko?- zapytała zdziwiona nastolatka. Nie było go ledwie 15 minut.
- A co nie cieszysz się?- zapytał zawiedziony.
- Nie no ciesze... Ale nie było cię ledwie 15 minut. Co się stało?- zapytała wyraźnie zdziwiona siedemnastolatka.
- Nudziło mi się.- odparł chłopak.
- Aha okeeey.- pisnęła blondynka, przedłużając samogłoski.
- Spacerowałem sobie po ulicy i nie uwierzysz, ale wpadł mi do głowy genialny pomysł! Może wybierzemy się dzisiaj do kina. Co ty na to?- zaproponował, posyłając Crawford szeroki uśmiech
- W sumie czemu nie.- odpowiedziała obojętnie Kimberly.
- Super - powiedział zadowolony Brett - To może o 19?.
- Ok - odparła bez entuzjazmu blondynka.
Chłopak wyszedł, a nastolatka wraz ze swoją rodzicielką zabrały się do  kończenia obiadu.
Po niespełna 20 minutach skończyły, wołając Brett'a, który zjawił się w ciągu kilku sekund.
O 18 blondynka, udała się do swojego pokoju w celu przyszykowania  się do kina. Wzięła długi, odprężający prysznic, zmyła makijaż i wysuszyła włosy. Założyła luźną, miętową bokserkę, czarne rurki, proste szpilki. Rękę przyozdobiła czarną bransoletką, a do uszu wpięła srebrne kolczyki wkręty. Włosy lekko podkręciła, pozostawiając rozpuszczone. Wydłużyła rzęsy tuszem, usta musnęła błyszczykiem, a paznokcie pomalowała na miętowo. Po 40 minutach, zeszła na dół, biorąc po drodze, o odcień ciemniejszą kopertówkę.
- Gotowa- zakomunikowała schodząc po schodach. Na dole czekał na nią Brett.
- Ślicznie wyglądasz- powiedział całując ją lekko w usta.
- Dziękuje... ty też niczego sobie.- odparła blondynka, zdobywając się na grzeczność.
Chłopak był ubrany w miętowe rurki, biały T-shirt z kolorowym nadrukiem oraz czarne vansy.
- Idziemy?-zapytał, zwracając się do swojej dziewczyny.
- Idziemy- odparła brązowooka. Johns delikatnie ujął dłoń Crawford, wyprowadzając na dwór. Ruszyli na skróty, aleją przez park. Po 15 minutach, dotarli na miejsce.
- Ja pójdę kupić bilety, a ty kup popcorn i cole.
- Ok.- odparła dziewczyna i ruszyła do budki.
Kupiła duży popcorn i 2 małe cole, wracając wpadła na...
♥♥♥
JAK MYŚLICIE? NA KOGO WPADŁA KIM? CZY PRZEZ TO COŚ SIĘ ZMIENI?
ROZDZIAŁ DEDYKUJE WSZYSTKIM KTÓRZY SKOMENTOWALI TAMTEN ROZDZIAŁ.
JESTEŚCIE SUPER! KOCHAM WAS! ♥♥♥


18 komentarzy:

  1. Wow! Świetny rozdział <3
    Kim wpadła na Jack'a? ^^
    Kocham i czekam na new :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :**
      Na Jacka mówisz?? Zobaczysz ;)
      Ale rozdział jest głupi. Ja nie mam talentu i to muj pierwszy... więc serio beznadziejny.

      Usuń
    2. To dodaj go już teraz

      Usuń
  2. Super rozdział!!!!!!!!!!!
    Czekam na new.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super czekam na nowy!!
    Spotka pewnie Jacka
    Wpadni do mnie :
    http://z-kopyta-inny-niz-wszystkie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpadła na Jack'a :D
    Albo na jego dziewczynę, ale lepiej jak wpadnie na Jack'a :D
    Rozdział cudowny ♥
    Kocham i czekam na nn ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje :**
      Na Jacka albo jego dziewczyne?? Ciekawe ale zobaczysz ;** ♥

      Usuń
  5. Powiedz mi, że wpadła na Jacka! :D Wtedy bardziej będę sie jarać xd Rozdział super:** Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  6. Wpadła na... Jack'a ! oo tak :D
    Agh strasznie denerwuje mnie Brett to taki wyrzutek który wszystkim przeszkadza haha - głupia ja :p
    Boski rozdział nie mogę się doczekać nowego xx <3

    OdpowiedzUsuń
  7. super rozdział ♥♥♥
    mam nadzieję, że na Jack'a : ))
    czekam na nn :*
    i zapraszam do mnie ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Wpadnie na Jacka który będzie z jakąś inną dziewczyną na randce , ona wpadnie w oko Brettowi i na odwrót po kinie przestanie chodzić z Kim a Jack z dziewczyną wtedy będą razem wracać do domu i wszystko sobie wyjaśnią i będzie KICK !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Może dziewczyna będzie miała na imię Megan

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie fajniejsze by było Caroline

    OdpowiedzUsuń
  11. On ma teraz dziewczynę Emme

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny blog!!!
    Kocham bardzo, bardzo mocno i czekam na twój klejny popis pisarski! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialne !!!!!!!!!!! Dziewczyno, masz serio wielki talent !!!!!!!!!!! Boskie !!!!!!!!!!
    Mam nadzieję, że wpadnie na Jack'a !!!!!!!!!!!!! KICK !!!!!!!!!!!!!
    Czekam i nie mogę się doczekać następnego rozdziału !!!!!!!!!!!1

    Pozdrawiam
    GABI

    OdpowiedzUsuń